Stwierdzenie „ruch to zdrowie” nikogo już raczej nie dziwi. Wszyscy wiemy, że do zachowania zdrowia, sprawności psychofizycznej potrzebna jest odpowiednia dawka aktywności fizycznej.
Tylko dlaczego tak wielu z nas traktuje to zalecenie mało poważnie?Problem tkwi w naszych przekonaniach.
Motywacja może być zewnętrzna – narzucona np. przez znajomych, modę, lekarza – nasze otoczenie. Taki rodzaj motywacji może i spowoduje, że zaczniemy się ruszać, ale raczej będzie to chwilowa przygoda, intensywna i być może zakończona kontuzją lub przetrenowaniem.
Innym, znacznie korzystniejszym dla nas rodzajem motywacji, jest motywacja wewnętrzna. Zakorzeniona w naszych przekonaniach może być szansą na włączenie aktywności fizycznej w nasze życie – na stałe.
Tylko co zrobić, aby rozbudzić naszą wewnętrzną motywację?
Krok 1: Dobrze jest uświadomić sobie, jakie korzyści płyną z wprowadzonych zmian. Wzmocnienie organizmu, odporności na infekcje, poprawa koncentracji, utrata tkanki tłuszczowej i stabilizacja masy ciała, wzrost poczucia własnej wartości, poczucie pasji – to tylko niektóre z efektów aktywności ruchowej. W końcu dbamy o nasze ciało – nasz dom, który mamy tylko jeden.
Krok 2: Dobrze byłoby zaakceptować fakt, że to my sami w większości jesteśmy odpowiedzialni za nasze zdrowie. Na stan naszego zdrowia, w ponad 50 procentach wpływa nasz styl życia – umiejętność radzenia sobie ze stresem, odżywienie organizmu, ruch, sen. Wprowadzanie zmian wzmacnia nasze poczucie sprawczości. Każdy wiek jest dobry, aby zacząć zdrowo żyć.
Krok 3: Musimy posiadać wiedzę o tym jak postępować, aby osiągać swoje cele, które będą dodatkowo motywowały do dalszego działania. Przydatna będzie świadomość, że dbanie o zdrowie, jest jak dbanie o związek, małżeństwo. Jeśli o małżeństwo będziesz dbać tylko przez pierwsze 3 miesiące – prawdopodobnie będą to wspaniałe 3 miesiące miodowe. Jeśli po tym czasie zakończysz swoje starania – związek zapewne się rozpadnie. Podobnie jest z dbaniem o zdrowie. To proces, trwający całe nasze życie, w którym są dobre momenty, ale jest też miejsce na gorsze. Jest też czas na kryzysy, które jeszcze bardziej nas rozwijają. ?
Miłego dnia,
Martyna ?